piątek, 14 października 2016

Kocie marzenia

Kocie marzenia

,,Agencja K.O.T (Kocia Organizacja Terenowa), była tematem wielu marzeń kotów.
Małe kocięta, gdy były już przykryte kołderką, przez mamy, kolorowo śniły, o tym,jak to zostają wojownikami wymruczanej agencji Jednym z takich kociąt był Homar- cynamonowy abisyńczyk. Gdy stał już się dojrzały, rodzice zdecydowali, ze będzie studiował w K.O.T' cie, pod okiem profesora Errora. Okazało się, że na uczelni uczył się także przyjaciel z podstawówki Homara- Sardynek, a także jego dziewczyna- Korniszka. Umówili się wszyscy po lekcjach na kolację,do studenckiej kawiarenki PyKOTka. Stawili się punktualnie o ósmej.

Homar zamówił Homara ze szpinakiem, Sardynek sardynki smażone w głębokim tłuszczu, a Korniszka- korniszony ze śmietankowym sosem. Wszyscy zgodnie oświadczyli, ze chętnie wypiją i po kieliszku likieru mlecznego.
Po godzinie rozmowa zeszłą na temat pracy. Homar dowiedział sie, że przyjaciel udziela korepetycji z polowania kociakom, a nowa koleżanka dorabia jako niania.

Następnego dnia, pierwszą lekcją był w-f.
Koty miały pokonac możliwie jak najszybciej tor przeszkód. Homar był ostatni w kolejce. Gdy stanął i usłyszał- <<Start>> popędził jak rakieta. Wskoczył na rampę, przeskoczył trzy obręcze naraz ominął stado krów, lecz nagle... nagle powieki zaczęły mu opadać i...
-Zasnął!- krzyknął oburzony profesor i Homar musiał opuścić uczelnię... Ale był z tym szczęśliwy..."- opowiadał potem Homar swoim bratankom.
-Ale czemu?-pytały kociątka
-Bo zrozumiał, że jego największym pragnieniem byłą wtedy drzemka.. I tyle o kocich marzeniach...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz