Po technice teanting (patrz: http://podprzydlugagrzywka.blogspot.com/2015/06/kocia-muzyka-w-wielkim-miescie-wieczorem.html
), wpadłam na pomysł by... malować kawą! Tę zaś technikę nazwałam: loosebru (czyt. lusebru), od angielskiego: sypana i pędzel).
Przedstawiam Wam moje rysunki, wykonane tech. loosebru:

W miejscach kawy, tak naprawdę są rude plamki. Sylwetka kota została przekalkowana z książki, jednak elementy takie jak: oczy, nos i plamki sama narysowałam. Niestety, gdy podniosłam kartkę, pociekły po niej trzy strużki kawy :( ...
Z tym kotem tak samo: też przekalkowana sylwetka, ale te

wielkie oczęta sama dodałam...
Prawda, że sweet gałeczki? Nawet nie wiecie jak trudno było użyć tu perspektywy...
A teraz moje cudeńko... okładka magazynu ,,Moda wśród kotów"...
Fajne, nie? Mój rysunek na okładce sławnego magazynu glamour!!!
What's .To jest.................................EXTRA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńHa! ha! ha! Ha! ha! ha! Ha! ha! ha! Ha! ha! ha!
Siostrunia